Czy pomagasz, gdy pomagasz?





Pomaganie innym - tą cechę przypisujemy ludziom dobrym i szlachetnym. Chcielibyśmy,żeby inni nas za takich uważali. No właśnie tylko czy ta chęć bycia dobrym w oczach swoich i innych nie prowadzi nas czasem na manowce? Niestety mam wrażenie,że tak. Tracimy wtedy z oczu drugiego człowieka i jego rzeczywiste się okazuje, że jest to prosta droga do pomagania na siłę.
Pierwszą rzeczą, która nam przychodzi do głowy, gdy ktoś przychodzi do nas z problemem, to znaleźć jakąś dobrą radę, by jak najszybciej ten problem rozwiązać. Wydaje się to logiczne nie? Ale w ten sposób nie chcemy wcale pomóc tej osobie tylko sobie. W jakiś sposób trudno jest wytrzymać złość,smutek,strach czy ból drugiej osoby i by samemu go nie czuć, chcemy jak najszybciej znaleźć rozwiązanie. 

W większości, gdy ludzie proszą o pomoc potrzebują nie rad, nie gotowych recept, czy tego,żebyś przedstawił im swoją opinię ale tego, byś dał mu empatię czyli przestrzeń do wyrażenia swoich emocji,żebyś ich nie zagadywał, nie odwracał uwagi, nie mówił co ta osoba powinna zrobić, nie oceniał. Po prostu usiądź i bądź, pozwól się wypłakać, wykrzyczeć czy się bać. A jeśli już chcesz coś poradzić to zapytaj, cy ta osoba potrzebuje też rady, ale gdy ona z niej nie skorzysta nie obrażaj się i nie strzelaj focha, tylko uszanuj drogę tej osoby nawet jeśli jej nie rozumiesz. 

Oczywiście to nie jest tak, że zawsze i każdemu musimy pomagać. Zastanów się czy pomagasz innym, bo nie chcesz czuć się winny, nie chcesz być krytykowany, chcesz wyglądać dobrze w swoich oczach i mieć poczucie dobrze spełnionego obowiązku, czy pomagasz, bo tego chcesz, bo zależy Ci na tej osobie?
Po drugie zastanów się najpierw czy w dostateczny sposób pomagasz sobie, czy masz w tym momencie odpowiednie zasoby energii, empatii wobec siebie,by pomóc innym?
Jeśli w jakiś sposób czujesz,że nie jesteś w stanie w tej chwili komuś pomóc, czy nie jesteś w stanie towarzyszyć mu w jego emocjach, bo sam jesteś zbytnio wyczerpany, to powiedz to szczerze. Owszem w zależności od podejścia i dojrzałości danej osoby przygotuj się na różne reakcje. Ktoś, kto faktycznie Cię prosi, to uszanuje Twoją odmowę i nie potraktuje tego jak odrzucenie, ale jeśli ktoś raczej żąda, to może pokazać swoją złość. Przyczyn tego może być bardzo wiele.Może być tak,że ta osoba sama ma problem z odmawianiem, albo jej odmawiano zbyt często zaspokojenia potrzeb. Świadomość tego bardzo pomaga.Nie mniej jednak nie musisz się zgadzać na żądania, nie ze względu na wściekłość w tej sytuacji ale ze względu na empatię wobec siebie samego. Nie będziesz w stanie zadbać o innych i im pomagać jak sam się najpierw nie nakarmisz. Z pustego i Salomon nie naleje.

Pomagajmy więc świadomie, a nie po to, by zasłużyć na pomoc innych. Ile razy słyszałam tekst: "Ja wszystkim pomagam, ale gdy ja potrzebuję pomocy to nie ma nikogo". Wtedy zadaję takiej osobie pytanie,czy przyczyną tego rozżalenia nie jest to,że Ty nie dajesz sobie prawa do odmowy jak te osoby, i chcesz im to narzucić.
Nikt nie ma obowiązku pomagać, może jedynie pomóc, bo tego chce i dlatego,że Ty go o to poprosisz, a nie dlatego,że zażądasz. Zastanów się czy w tej sytuacji właśnie Nie jest tak,że pomagasz innym,bo chcesz od nich wzajemności a gdy oni nie reagują na taką próbę, być może nieświadomego wymuszenia,wściekasz się?
Tylko przepływ dawania i brania nie może być wymuszony, nie może opierać się na manipulacji,żądaniach, bo po którejś stronie w końcu pojawi się opór.

Każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje potrzeby, czyli nie możesz oczekiwać,że inni je zaspokoją, bo uważasz,że to jest ich obowiązek. Nie! Ja i Ty jesteśmy za nie odpowiedzialni. To nie znaczy,że muszę za wszelką cenę robić wszystko sama. Mogę prosić o pomoc, biorąc pod uwagę to,że druga osoba może odmówić, a ja mam wtedy obowiązek poradzenia sobie w inny sposób lub poproszenia kogoś innego i nie muszę traktować tego w ten sposób, że ta osoba ma to gdzieś. Być może ta osoba właśnie wykazuje się odpowiedzialnością, bo wie,że robiąc coś ponad siły,wbrew swojej woli, wprowadzi w tą relację frustrację, co może doprowadzić nawet do jej zniszczenia.

Pomoc to jest piękna sprawa, ale pomagajmy świadomie, mądrze i empatycznie czyli weźmy pod uwagę,że to co jednej osobie może się wydawać pomocne dla drugiej to nie jest pomoc albo wręcz prowadzić do jeszcze większego cierpienia, z powodu braku zrozumienia.
Nie pomagajmy nie proszeni.
Oczywiście zdaję sobie sprawę,że są tak poranieni ludzie,że nie są w stanie poprosić o pomoc ale to jest trochę inna bajka i tutaj niekiedy potrzeba fachowego działania. 
Normalnie jednak ludzie przynajmniej w jakimś stopniu są w stanie powiedzieć czego potrzebują i warto ich o to po prostu zapytać. Chyba,że chodzi tu o ratowanie życia, wtedy to jest najwyższą wartością. Tutaj jest pomocna tzw "Siła ochronna".O tym jednak napiszę już w innym artykule.


 A tymczasem życzę Wam wszystkim owocnego pomagania w zgodzie ze sobą, bezinteresownego dawania i przyjmowania i by to wszystko było zanurzone w miłości.

M :-)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość- posiadanie siebie w dawaniu siebie.

Piękni ludzie nie biorą się znikąd

Mury Jerycha