Błąd-punkt wyjścia w rozwoju.


Nie popełnia błędów ten,kto nic nie robi - mówi popularne powiedzenie. Nie jesteśmy w stanie uniknąć błędów.One są wpisane w nasza naturę. Do refleksji na ten temat skłoniła mnie sytuacja na moich studiach podyplomowych. Z racji tego,że dotyczą one tej najwcześniej edukacji, wykładowcy kładą duży nacisk ma to,żeby pozwolić dzieciom popełniać błędy,samemu szukać rozwiązań i reguł. Na początku traktowałam to jako pewna teorię ale kiedy te metody zostały dosłownie na nas studentach przećwiczone ,zrozumiałam jak brakowało mi takiego podejścia w mojej edukacji ale i w życiu. Kiedy na zajęciach wykonałam jedno z zadań na tablicy,przyzwyczajona do starych schematów,oczekiwalam potwierdzenia.Jednak zamiast potwierdzenia dostałam możliwość bym sama mogła znaleźć pewność. W tym kontekście ten problem jawi się jako dość banalny ale pokazuje on pewna mentalność,która jest obecna też w innych dziedzinach życia. Mniej lub bardziej świadomie boimy się popełniania błędów, gdyż jako dzieci byliśmy ciągle w czymś poprawiani.Dostając pewne gotowe recepty, nie wysilalismy się, żeby szukać własnych rozwiązań. To bardzo mocno ograbiało nas z naszych możliwości. A w konsekwencji nauczyliśmy się,że błąd niesie jakąś karę,która w porównaniu z naturalnymi konsekwencjami błędu jest o wiele bardziej bolesna i nie zrozumiała. Trudno się skupić na naprawie błędu,na wyciągnięciu wniosków jeśli nie potrafimy spojrzeć na niego jako punkt wyjścia do nauczenia się czegoś bardzo ważnego. Tylko jeśli skupimy się na problemie a nie całej otoczce emocjonalno - umysłowej będziemy mogli znaleźć konstruktywne rozwiązanie problemu. A tym samym coraz mniej szukamy potwierdzenia ze strony innych. Strach przed popełnieniem błędu powoduje,że musimy być jak najbardziej perfekcyjni,żeby zasłużyć na Przyjaźń,Miłość czy uznanie. To jednak pułapka polegająca na tym,że próbujemy się dostosować do sposobu myślenia,przeżywania innych i gubimy wtedy siebie.Nie tworzy to dobrej przestrzeni do relacji czy zaufania, bo komuś kto nie zna siebie trudno będzie właściwie zbliżyć się do innych. Warto więc dać sobie prawo do popełniania błędów.Ważne by jednak nie pozostawać w miejscu ale podejmować wysiłek refleksji co ten mój błąd,słabość,porażka mi mówi.Być może to otworzy mi drzwi do tego,żeby badać,sprawdzać różne warianty i szukać tego co odzwierciedla to co dla mnie najważniejsze,najbliższe. To co odkryję będzie być może ciekawe,trudne,piękne,pełne nadziei bolesne,fascynujące...możliwości jest wiele.Jedno jest niezmienne,że to co odkryję będzie moje. A tylko z tego co prawdziwie jest moje może stać się też darem dla innych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość- posiadanie siebie w dawaniu siebie.

Piękni ludzie nie biorą się znikąd

Mury Jerycha