Nie myśl, czuj ! :-)



Myślenie i czucie to dwa ważne filary w sferze psychicznej człowieka.Są jakby pomostem między sferą materii a sferą ducha. Jedni stawiają te zdolności na dwóch przeciwnych biegunach ( a ich życie to nieustanne wybieranie prymatu jednego z nich) inni stawiają między nimi znak równości ( wynika to z tego,że nie potrafią ich na poziomie świadomości  rozróżnić )a jeszcze inni uważają że są one choć różne to równie ważne.

Rzeczywiście człowiek jako dzieło Boże nie ma sfer ważnych i mniej ważnych w sobie.
Jest on niesamowicie przemyślaną całością. Myślenie i czucie to procesy złożone. Żeby lepiej zobrazować ich wzajemną relację sięgnę do porównania , które przeczytałam w artykule :
"Emocje Twój wewnętrzny drogowskaz"( https://ddablog.wordpress.com/2008/06/16/emocje-twoj-wewnetrzny-drogowskaz/)

" Przez moment wyobraź sobie króla, który podczas narady wojennej wsłuchuje się w przemyślane w każdym detalu opinie generałów, strategów (rozum), aby nakreślić najlepszy plan działania, gdy w pewnym momencie wbiega zdyszany posłaniec (uczucia) z pilną wieścią z pola bitwy. Oczywiście posłaniec nie ma takiego oglądu całej sytuacji jak generałowie, jego wiedza jest cząstkowa, ale z drugiej strony wie coś czego nie widzą generałowie, co może zdecydować o przebiegu bitwy. Co robi król? Ignoruje czy poświęca tę dodatkową chwilę? Co robi posłaniec, informuje, czy narzuca swoje rozwiązania? Rolą posłańca jest poinformować króla i odejść po przekazaniu listu, a rolą króla jest podjąć decyzje znając i opinie generałów, i wieści od posłańca. Uczucia informują – Ty decydujesz".
Przyglądając się temu porównaniu możesz przyjrzeć się temu jak wyglądają Twoje procesy myślowe i uczuciowe. Dzięki nim posiadasz pełny ogląd na sytuację. Osoby bardzo poranione w swoim życiu bardzo często zamrażają swoje uczucia, bo to pozwala im przetrwać i nie rozpaść się na kawałki. Uczucia te jednak nie giną, ale nie kontrolowane, nie nazwane eksplodują w najmniej oczekiwanych momentach. Myślenie natomiast wiąże się,jak podkreśla w swoich wypowiedziach Ks Marek Dziewiecki,z władzą nadawania znaczeń. To znaczy,że mozemy sterować naszym myśleniem w zależności od tego co uważamy za ważne a co nie. Uczuciami nie da się tak sterować.Można próbować udawać,że ich nie ma ale nie sprawia to że znikają. Warto włuchać się w informacje jakie niosą i korygować nasze strategie.

Skoro więc myślenie i czucie są wobec siebie komplementarne to skąd taki tytuł artykułu. Wbrew pozorom nie chodzi tu o sentymentalizm i ślepe podążanie za uczuciami. Rozmawiając z różnymi ludźmi można zauważyć jak trudno jest mówić o swoich uczuciach i je wlasciwie wyrażać. Bardzo często są one ukryte pod płaszczykiem naszego rozumowego przekombinowania. Wtedy warto powiedzieć sobie: nie mysl, czuj, jeśli nie wiąże się to z wpadaniem w skrajności. Chodzi o to by czasem zostawić nasze rozumowe interpretacje a wsłuchać się w siebie,a usłyszymy wiele bo znajdziemy tam Kogoś więcej niż tylko siebie :-)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość- posiadanie siebie w dawaniu siebie.

Piękni ludzie nie biorą się znikąd

Mury Jerycha